"Nędznicy" warci Złotych Globów?


„Les Miserables. Nędznicy” nie musiał czekać długo na swój sukces – zaledwie kilka chwil po światowej premierze, krytycy zaczęli rozpisywali się nad „wspaniałością filmu”. Nikogo, więc nie powinno zadziwić osiem nominacji do Oskara, czy zdobycie trzech Złotych Globów. Właśnie „nie powinno zadziwić”, a jednak dziwi… 

Film Toma Hoopera powstał na podstawie powieści Victora Hugo napisanej w 1862 roku. Książka francuskiego pisarza cieszy się również ogromną popularnością na deskach teatru i już od ponad 25 lat jest nieprzerwanie wystawiania. Jakie były intencję reżysera, który zdecydował przenieść powieść, a raczej spektakl na ekrany kin, nie wiadomo. Według, niektórych tematyka historyczna spodobała się Hooperowi po tym jak jego film „Jak zostać królem” otrzymał Oskara. I tak naprawdę „Nędznicy” to dobrze wyreżyserowany film, tylko jego muzykalność i teatralność w pewnych momentach zaczyna nużyć odbiorcę. 

Film opowiada o losach ludu francuskiego w XIX wieku, wielkiej miłości i jak to zwykle bywa również i o poświęceniu. Cała historia zaczyna się gdy były więzień Jean Valjean łamie zasady zwolnienia warunkowego i znika bez śladu. Bezwzględny policjant Javert przetrząsa każdy zakamarek Francji, aby dopaść Valjeana. Można by rzec, że cały film opiera się na niekończącej się ucieczce i poszukiwaniu, jednak w tej ciągłej gonitwie pojawia się wątek miłosny. Valjean jako burmistrzem miasta ratuje kobietę o imieniu Fantyna, która dla zapewnienia swojej córce „godnego” życia została prostytutką. Na łożu śmierci prosi Jeana,aby zaopiekował się małą Cosette. Burmistrz bez wahania bierze ją pod swoją opiekę, lecz musi pamiętać o depczącym mu po piętach policjancie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz